wtorek, 6 listopada 2012

PINK

To wbrew pozorom mój ulubiony kolor, zaraz po czarnym. Mówię wbrew pozorom, bo raczej nie pokazuję się w nim na co dzień, a mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że w tym kolorze mam najmniej ubrań. Podoba mi się, ale jak przychodzi do kupna, to raczej odrzucam go, bo ostatecznie dochodzę do wniosku, że do niczego nie będzie mi pasował. Myślę, że to błędne założenie, szczególnie w tym sezonie, gdzie róż jest bardzo na topie. Kolor różowy we wszystkich odcieniach stał się niezbędnym elementem kolekcji zimowych.
Dobrze wygląda jego połączenie z burgundem, to mój ulubiony zestaw kolorystyczny ostatnich czasów. Co prawda tak jak wyżej napisałam niczego w tym kolorze jeszcze nie mam. Jeszcze!
Świetnie prezentuje się również róż z czernią, bielą, beżami i szarościami.
Projektanci zaszaleli z fakturami tkanin, tym razem nie ma żadnych ograniczeń.
Projektanci z Blumarine sięgnęli po hologramowe, błyszczące materiały i grube futra, za to Raf Simons' projektant z Jil Sander, w swojej ostatniej kolekcji postawił na prostotę formy i elegancję, czym zdecydowanie trafił w gusta krytyków.
Designerzy zdecydowanie przełamali stereotyp Barbie różu.
Dodatki powinnyśmy wybierać w podobnych kolorach, będzie elegancko, ale na pewno nie przesadnie. Stawiałabym na biżuterię XXL, strój wydawałby się wtedy bardziej odważny, nieco drapieżny.
Poniżej kilka zdjęć znalezionych w internecie :

Blumarine:




Jil Sander:






Valentino:



 Louis Vuitton:


 street style:





1 komentarz:

  1. Ta dziewczyna w różowych cygaretkach i bordo płaszczu - Mucho gusto!

    OdpowiedzUsuń